Czas po Świętach Bożego Narodzenia nadszedł, a wraz z nim Nowy Rok.
Jak to bywa tradycją w Kościele katolickim, rozpoczął się okres odwiedzania domów parafian przez księdza, tzw. kolęda.
Ksiądz chodzi od domu do domu, modli się z mieszkańcami, rozmawia, zbiera pieniądze na tzw. „co łaska”.
Pewnego razu dociera do domu pewnej staruszki. Wchodzi, rozgląda się; jest bardzo skromnie, ale czysto i schludnie.
Siadają, rozmawiają, odmawiają modlitwę. Na stole wszystko jak należy, stoją także orzeszki.
W pewnej chwili staruszka mówi:
– Proszę księdza, niech się ksiądz częstuje.
Ksiądz bierze orzeszki, częstuje się, zjada i mówi:
– Ale dobre te orzeszki.
Na to babcia uśmiecha się szeroko i odpowiada:
– Orzeszki, orzeszkami, proszę księdza, ale jaka czekolada dobra była!
Zobacz inny dowcip
Bitwa na słowa w kolejce
Janek idzie przy sklepie i przysłuchuje się rozmowie w kolejce do piekarni.
– Przepraszam, czy Pan jest ostatni? – pyta kobieta podchodząca do kolejki
– Nie, są gorsi ode mnie – odpowiada mężczyzna, do którego się zwróciła.
– Czy Pan stoi na końcu? – ponownie zadaje pytanie kobieta.
– Nie, na nogach – odpowiada mężczyzna
– Małpa!
– Bardzo mi miło, Nowak jestem.
– Niech mnie Pan w dupę cmoknie! – odpowiada zdenerwowana kobieta.
– Wypraszam sobie, proszę Pani ja tu przyszedłem po chleb, a nie po pieszczoty.
Pokaż inny dowcip