Późna godzina.
Mężczyzna, po ciężkim dniu pracy, jedzie do domu autobusem.
To był ekstremalnie trudny i ciężki dzień.
Zdecydował, że dzisiejszego wieczora nie będzie stał w autobusie komunikacji miejskiej.
Usiadł na dostępnym miejscu, zamknął oczy, a autobus pojechał. Nagle, niczym duchy, pojawiają się starsze kobiety, które zaczynają debatować na temat tego, że nie ustąpił im swojego miejsca (oczywiście, są jeszcze dostępne siedzenia w autobusie, ale wymagałoby to przejścia na jego przeciwległy koniec).
Jedna mówi do drugiej:
– Wychowałam sześcioro pociech i nauczyłam każde z nich, że powinno ustąpić miejsca starszym!
– Ja nauczyłam dziewięcioro swoich dzieci tej zasady!
Rozmowa trwa przez moment, aż w końcu mężczyzna nie może wytrzymać i odpowiada:
– Jeśli tak bardzo powiększacie populację, to teraz radźcie sobie i przestańcie narzekać!