Janek i szalony wykrywacz kłamstw

Mały Janek miał taką przypadłość, że często kłamał i w domu i w szkole.

Mama postanowiła więc kupić mu wykrywacz kłamstw, który włożyła do małej kieszeni plecaka.

Janek w szkole zaczął chwali się, gdzie jedzie na wakacje:

– Na wakacje jadę do Nowego Yorku.

Wykrywacz: Nie wolno kłamać.

– No dobra, jadę na wakacje w góry.

Wykrywacz: Nie wolno kłamać.

Jasio wzdycha cieżko i mówi:

– No dobra dobra ,nad jezioro jadę w wakacje.

Z racji tego że to była ostatnia lekcja przed zakończeniem roku szkolnego więc nauczycielka każdemu indywidualnie zaczęła składać życzenia:

– Jasiu, życzę Ci, abyś w wakacje był bezpieczny i aby nic Ci się nie stało.

Na co wykrywacz zaczął szaleć ”NIE WOLNO KŁAMAĆ, NIE WOLNO KŁAMAĆ, NIE WOLNO KŁAMAĆ!”


Zobacz inny dowcip

Marzenie Jasia

Pani pyta dzieci, kim chciałyby zostać, gdy dorosną.

Prawie wszystkie chcą być biznesmenami, aktorami, kosmonautami tylko Jasio oświadcza, że będzie Świętym Mikołajem.

– A to czemu? – pyta zdziwiona pani.

– Bo będę pracować jeden dzień w roku…

Pokaż inny dowcip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *