Rozmawiają części cała:
– Jesteśmy szefami bo dzięki nam człowiek cokolwiek może zrobić – mówią ręce.
– Nie to my jesteśmy szefami bo my możemy człowieka wszędzie zaprowadzić – mówią nogi.
– A dzięki nam człowiek wie gdzie może iść, więc to my jesteśmy szefem – mówią oczy.
– Szefem to powinienem to być ja, bo wszystko co robi człowiek robi tylko dzięki mnie – mówi mózg.
– Możecie się kłócić ale to ja zostanę szefem – odzywa się pupa.
Wszystkie części ciała popatrzyły na siebie i zaczęły się śmiać.
Pupa się wkurzyła i postanowiła przestać się załatwiać.
Pierwszego dnia oczy zaczęły się wywracać.
Drugiego dnia ręce zaczęły drżeć.
Trzeciego dnia nogi już też nie dawały rady.
Czwartego dnia mózg zaczął się lasować.
Jaki z tego morał?
Szef g**no robi!
Zobacz inny dowcip
Ksiądz i orzeszki
Czas po Świętach Bożego Narodzenia nadszedł, a wraz z nim Nowy Rok.
Jak to bywa tradycją w Kościele katolickim, rozpoczął się okres odwiedzania domów parafian przez księdza, tzw. kolęda.
Ksiądz chodzi od domu do domu, modli się z mieszkańcami, rozmawia, zbiera pieniądze na tzw. „co łaska”.
Pewnego razu dociera do domu pewnej staruszki. Wchodzi, rozgląda się; jest bardzo skromnie, ale czysto i schludnie.
Siadają, rozmawiają, odmawiają modlitwę. Na stole wszystko jak należy, stoją także orzeszki.
W pewnej chwili staruszka mówi:
– Proszę księdza, niech się ksiądz częstuje.
Ksiądz bierze orzeszki, częstuje się, zjada i mówi:
– Ale dobre te orzeszki.
Na to babcia uśmiecha się szeroko i odpowiada:
– Orzeszki, orzeszkami, proszę księdza, ale jaka czekolada dobra była!
Pokaż inny dowcip