Franuś, Zofia i wałek

Pewnej nocy Franek po szóstej rano wraca do domu.

Otwiera drzwi.

Wchodzi do środka i na wejściu dostaje wałkiem od żony Zofii.

Pada i leży…

Zofia tak na niego patrzy, patrzy i patrzy.

Nagle doznaje olśnienia.

Pada na kolana, zaczyna tulić męża i płakać:

– Franuś, Franuś ocknij się, żyjesz? Przepraszam, tak bardzo cię przepraszam, zapomniałam, że miałeś nocną zmianę.


Zobacz inny dowcip

Dwa dobre uczynki

W szkole. Nauczycielka rozmawia o dobrych uczynkach.

– Kto z was zrobił dobry uczynek?

– Mnie udały się dwa.

– Jakie Jasiu?

– W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła.

– A drugi?

– W niedzielę wyjechałem od babci i babcia ucieszyła się jeszcze bardziej.

Pokaż inny dowcip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *