Złodziej włamał się do cudzego domu i szpera w poszukiwaniu łupu.
Nagle odzywa się głos:
– Jezus cię widzi…
Złodziej zbladł, choć nie widział w ciemnościach, kto mówi.
– Przecież dom miał być pusty do końca tygodnia – pomyślał sobie.
– Jezus cię widzi… – odzywa się znowu.
Złodziej zaświecił w końcu latarką w kierunku głosu.
Na drążku siedziała papuga.
Odetchnął z ulgą.
– Cześć, jestem Maria – powiedziała papuga.
– Maria? To to głupie imię dla ptaka – zaśmiał się złodziej.
– Może i tak, ale jeszcze głupsze jest Jezus dla dobermana.
Zobacz inny dowcip
Kiedy wzywanie pomocy ma nieoczekiwane skutki?
Poszedł facet do lasu. Łazi i łazi… w końcu zabłądził.
Chodzi po lesie i krzyczy.
W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, zirytowany,
piana z pyska mu leci I mówi:
– Co tu robisz?
– Zgubiłem się – odpowiada facet
– Ale czego się drzesz? – pyta wściekły niedźwiedź
– Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. – mówi gość
– No to ja usłyszałem i co? Pomogło ci?
Pokaż inny dowcip