Czterech specjalistów: inżynier, chemik, księgowy i urzędnik rządowy, debatowało o inteligencji swoich psów.
Inżynier wezwał swojego psa:
– Pi, pokaż swoje umiejętności!
Pies natychmiast wskoczył na biurko, chwycił ołówek i papier i narysował idealnie okrąg, kwadrat i trójkąt.
Księgowy zawołał swojego psa:
– Bilans, pokaż, co potrafisz!
Bilans pobiegł do kuchni, przyniósł dwanaście ciastek i podzielił je na cztery równe stosy.
Chemik rzucił spojrzenie na swojego psa:
– Probówka, czas na pracę!
Suczka pobiegła do lodówki, wyciągnęła mleko i precyzyjnie odmierzyła sto osiemdziesiąt mililitrów, nie rozlewając ani kropli.
Wszyscy spojrzeli na urzędnika rządowego:
– A co potrafi twój pies?
Spokojnie odparł:
– Przerwa Śniadaniowa, czas na akcję!
Pies błyskawicznie zjadł ciasteczka, wypił mleko, załatwił się na papier, obszczekał pozostałe psy, a potem zaczął narzekać na ból pleców, złożył wniosek o odszkodowanie za pracę w szkodliwych warunkach i poszedł na zwolnienie lekarskie.
Zobacz inny dowcip
Oferty pracy jak z marzeń
Do Urzędu Pracy przychodzi po raz kolejny mężczyzna poszukujący pracy.
Wykształcenie wyższe, doświadczenie na kierowniczych stanowiskach.
Podchodzi do okienka i pyta:
– Dzień dobry, czy tym razem znajdzie się dla mnie jakaś posada?
– Tak, proszę Pana. Prezes prężnie rozwijającej się firmy, służbowy samochód, służbowe mieszkanie i około 30 tyś zł wynagrodzenie – odpowiada z uśmiechem pani w okienku.
Zdziwiony a jednoczenie szczęśliwy mężczyzna dopytuje:
– mówi Pani poważnie czy żartuje?
– Oczywiście ze żartuje, ale to Pan zaczął.
Pokaż inny dowcip