W banku dwaj pracownicy poszli na przerwę.
Usiedli przy kawie i zaczęli rozmawiać, o kryzysie w kraju, o sytuacji z kredytami.
Jeden mówi do drugiego:
– Wiesz co, przez ten kryzys gospodarczy, wysokie stopy procentowe to w nocy nie mogę spać. Kręcę się całą noc, myślę, tłumaczę sobie, że to minie, ale z nerw i tak nie mogę zasnąć. Całe noce próbuje i nic.
– A ja śpię jak niemowlę – odpowiada drugi bankowiec
– No co Ty, naprawdę?! – jak to możliwe pyta zdziwiony pierwszy bankowiec
– No po prostu jak niemowlę, całą noc płaczę i drę ryją, a nad ranem z tego wszystkiego walę w majty…
Zobacz inny dowcip
Dyrektor banku i jego „byli” pracownicy
Dyrektor banku idzie po mieście, na rogu ulic, stoi żebrak i wita się:
– Dzień dobry, panie dyrektorze.
– Dzień dobry, zna mnie pan?
– Tak, pracowałem kiedyś u pana, ale mnie pan zwolnił.
Dyrektor idzie dalej, widzi kolejnego żebraka.
– Dzień dobry, panie dyrektorze.
– Pan mnie zna?
– Tak, pracowałem kiedyś w pana banku, ale mnie pan zwolnił.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego żebraka szperającego w śmietniku.
– Dzień dobry, panie dyrektorze.
– Pana też zwolniłem?
– Nie, jeszcze pracuję, to tylko przerwa na drugie śniadanie…
Pokaż inny dowcip