Janek i Piotrek spotkali się na kawie i zaczęli rozmawiać o swoich finansach.
– Słuchaj, ostatnio złożyłem wniosek o kredyt w banku. Poprosili mnie o zabezpieczenie kredytu, więc zostawiłem tam swoje auto – powiedział Janek.
– No i co, dostałeś ten kredyt? – zapytał Piotrek.
– Tak, ale teraz muszę spłacać kredyt, żeby odzyskać auto, a bez auta nie mogę dojechać do pracy, żeby zarobić na spłatę kredytu!
– To brzmi jak błędne koło.
– Właśnie! A najgorsze jest to, że pracuję w tym banku… więc płacę sobie samemu za możliwość dojeżdżania do pracy…
Zobacz inny dowcip
Bardzo zdenerwowany klient
Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
– Co to jest, co to ma znaczyć?!
Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
– W czym mogę pomóc?
– Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
Pracownik:
– Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
Klient:
– Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!
Pokaż inny dowcip