Blondynka kupiła Porsche.
Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę TIRowi.
Pisk opon… dym spod kół i naczepa w rowie…
Porsche zdążyło szczęśliwie wyhamować.
Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie.
Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:
– Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondynka stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę Porsche.
Wyrwał drzwi, przednie fotele wyrzucił do rowu, ogląda się za siebie, blondynka nic, stoi i się uśmiecha.
Następnie spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichocze.
– Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię…
Facet poleciał po kanister, oblał Porsche i podpalił.
Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej się śmieje.
– No i co w tym takiego śmiesznego?
– Hihi… a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka.
Zobacz inny dowcip
Bolesna zagadka rozwiązana
Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
– Gdzie panią boli? – pyta się lekarz.
– Wszędzie – odpowiada kobieta.
– Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
– Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
– O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
– O tu też mnie boli – mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
– Czy Pani jest naturalną blondynką?
– Tak.
– Tak myślałem – kontynuuje lekarz – ma pani złamany palec.
Pokaż inny dowcip