Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem.
Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy.
Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi:
– Słucham?
– Czy tata jest w domu? – zapytał szef
– Tak – wyszeptało dziecko
– Mogę z nim porozmawiać?
– Nie – ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptaną odpowiedź
– A mama jest w domu?
– Tak – znów wyszeptało dziecko
– Mogę z nią porozmawiać?
– Nie – w odpowiedzi usłyszał szept
– A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
– Tak, policjant – znowu szeptem
– No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
– Nie, jest zajęty – dalej szept
– Czym zajęty?!
– Rozmawia z mamą i tatą i strażakiem – szept
Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
– Co to za hałas?
– Helikopter – ciągle szept.
– A co on tam robi? – coraz bardziej zaniepokojony szef
– Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała – dalej szept
– A czego oni będą szukać?! – już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
– Mnie.
Zobacz inny dowcip
Mądra odpowiedź Zuzi
Słoneczny weekend.
Wakacje.
4-letnia Zuzia spędza czas u babci.
Babcia jej się przygląda przygląda i mówi:
– Zuziu, kochana, dupka ci urosła.
Na co Zuzia, spogląda na babcie z poważną miną i odpowiada:
– No cóż… Babciu, jak Zuzia rośnie to i dupka rośnie.
Pokaż inny dowcip