Rzecz się dzieje w Liceum Ogólnokształcącym, w ostatniej klasie.
Młodzież wróciła we wrześniu do szkoły.
Pierwsza lekcja wychowawcza.
Pani rozmawia z dziećmi o wakacjach:
– Jasiu proszę opowiedz nam gdzie byłeś na wakacjach?
– Nie Jasiu, tylko John – odpowiada chłopak
– Więc dobrze, John, gdzie spędziłeś wakacje? – poprawia się wychowawczyni.
– W Ameryce. – odpowiada z dumą chłopak.
– Super, a może opowiesz nam co ty tam robiłeś?
– Ano, proszę Pani leżałem na werandzie, szedłem na śniadanie, znowu leżałem na werandzie, szedłem na obiad, leżałem na werandzie szedłem na kolację i znowu leżałem na werandzie.
– Oj Jasiu, przepraszam John to chyba było nudno?
– Ależ skąd proszę Pani, jestem bardzo zadowolony.
– No dobrze, to może ty, Weroniko, powiesz nam gdzie byłaś?
– Proszę Panią ja nie jestem Weronika, tylko weranda. – odpowiada spokojnym tonem dziewczyna.
Zobacz inny dowcip
Świąteczny list Jasia
Jasiu, oczekując świąt, ale nie mając zbyt wiele w domu, postanawia napisać list do Świętego Mikołaja:
„Szanowny Święty Mikołaju, nasza sytuacja finansowa nie jest najlepsza, ale marzę o zestawie klocków Lego, piłce nożnej i elektrycznym pociągu na gwiazdkę.”
Pracownicy pocztowi, niepewni co zrobić z listem bez adresu Mikołaja, postanawiają go przeczytać.
Z wzruszenia historią Jasia, zdecydowali się spełnić jego życzenia w miarę swoich możliwości finansowych.
Kupują dla niego piłkę i klocki Lego, ale na pociąg już brakuje środków.
Po pewnym czasie, na pocztę przychodzi odpowiedź od Jasia. Pracownicy czytają:
„Kochany Mikołaju, bardzo dziękuję za cudowne prezenty. Szkoda tylko, że te jędze z poczty mój pociąg zabrały.”
Pokaż inny dowcip