Wakacyjne zmartwienia Jasia

Jasio wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował.

Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot.

– No stary. Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.

– Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść.

Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł…

No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?

– No więc widzisz. Mama siedzi na dachu i nie chce zejść.


Zobacz inny dowcip

Marzenie Jasia

Pani pyta dzieci, kim chciałyby zostać, gdy dorosną.

Prawie wszystkie chcą być biznesmenami, aktorami, kosmonautami tylko Jasio oświadcza, że będzie Świętym Mikołajem.

– A to czemu? – pyta zdziwiona pani.

– Bo będę pracować jeden dzień w roku…

Pokaż inny dowcip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *