Przychodzi facet do dietetyka.
Wygina się z bólu, trzyma za brzuch, jest blady i ma ciemne wory pod przekrwionymi oczami.
– Wygląda pan okropnie! Co się stało?
– Co się stało? Zastosowałem się do twojej głupiej diety, doktorku! Nigdy więcej! Ledwo da się to przełknąć i wcale nie czuję się od tego lepiej!
– To niemożliwe. Kazałem panu tylko jeść więcej zieleniny. Proszę opisać co pan jadł przez kilka ostatnich dni.
– To co zwykle… Czerwone mięso, białe pieczywo, żółty ser…
– I co to ma wspólnego z moją dietą?
– Najpierw cały tydzień czekałem aż zzielenieje.
Zobacz inny dowcip
Pełne wyposażenie
Pacjent przed planowanym przyjęciem do szpitala otrzymał listę rzeczy, które powinien ze sobą zabrać.
Po przybyciu na miejsce, w recepcji zaczyna rozmowę z pracownicą, która sprawdza, czy przestrzegał zaleceń zawartych w liście.
Pracownica – Witam serdecznie, czy ma Pan ze sobą kapcie?
Pacjent – Witam, tak mam.
Pracownica – A co z szlafrokiem?
Pacjent – Tak, też mam.
Pracownica – Czy zabrał Pan pościel?
Pacjent – Tak, jest ze mną.
Pracownica – A poduszka, kołdra, materac?
Pacjent – Tak, wszystko zabrałem.
Pracownica – Wspaniale. A kim jest ten pan obok w białym fartuchu?
Pacjent – Na wszelki wypadek zabrałem też lekarza, gdybyście nie mieli dostępnego.
Pokaż inny dowcip