Pewnej nocy Franek po szóstej rano wraca do domu.
Otwiera drzwi.
Wchodzi do środka i na wejściu dostaje wałkiem od żony Zofii.
Pada i leży…
Zofia tak na niego patrzy, patrzy i patrzy.
Nagle doznaje olśnienia.
Pada na kolana, zaczyna tulić męża i płakać:
– Franuś, Franuś ocknij się, żyjesz? Przepraszam, tak bardzo cię przepraszam, zapomniałam, że miałeś nocną zmianę.
Zobacz inny dowcip
Kto ma największe znajomości?
Troje przedszkolaków przechwala się, którego z nich mama ma większą władzę i wiedzę w pracy.
– Moja mama jest historykiem w IPN, ona to ma wiedzę i władzę – mówi pierwszy!
– Tylko historykiem? Moja mama obsługuje niszczarkę w IPN – dumnie odpowiada drugi.
Trzeci przedszkolak wzdycha głęboko i mówi:
– To jeszcze nic… a wiecie, że moja obsługuje tam ksero?
Pokaż inny dowcip