Pewien pracodawca postanowił wprowadzić zasadę, aby wszystkie jego pracownice nosiły firmowe marynarki.
Postanowił więc zakupić firmowe ubrania, ale żeby to zrobić, musiał zatrudnić krawca i zebrać od swoich pracownic wymiary.
Jednak, aby nie krępować ich zbytnio, wyznaczył jedną z nich – blondynkę – aby zebrała dane od wszystkich i przedstawiła mu je w zbiorczej tabeli, bez wyszczególniania konkretnych osób.
Po pewnym czasie pracownica przyniosła mu wyniki swojej pracy.
Pracodawca spojrzał na tabelę, przejrzał ją, patrzy i niedowierza, więc dopytuje:
– Co to, do diabła, ma być: łączny obwód w pasie 15 metrów 12 centymetrów?!
Zobacz inny dowcip
Babcia: Tajny Sponsor Korporacji
Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
– Nowiutkie BMW.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
– I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
– A kupiłem używanego Fiata 125p.
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
– Co pan sobie kupił za pensję?
– Bambosze.
– A resztę?
– Babcia dołożyła.
Pokaż inny dowcip