Warszawiak wybrał się na wakacje do Zakopanego:
– Oj nie dobrze, nie dobrze… Widzę, że warunki gorsze, niż było obiecane przez telefon… Łazienka brudna, widok na las, a nie na góry… Ale trudno, dla nas najważniejsze, żeby była cisza, spokój i nie było dzieci!
– O, tak, tak…
Skoro świt gości budzą dzikie ryki i tupot małych górali.
– Ej, co to ma być!? Przecież miało tu nie być żadnych dzieci!
– Wszystko się zgadza. To nie dzieci! To szatany wcielone!
Zobacz inny dowcip
Jak Jasiu widzi koniec roku szkolnego?
Przychodzi Jasiu do domu ze świadectwem.
Ojciec ogląda i widzi same dwójki.
Syn stoi uśmiechnięty i czeka.
– Czego się gówniarzu śmiejesz, przecież tu są same dwóje – i wyjmuje pasek ze spodni.
Jasiu na to:
– Spoko ojciec, jeszcze tylko lanie i wakacje!
Pokaż inny dowcip