Po odbyciu służby wojskowej, żołnierz powraca do swojego domu. Zastaje na swoim łóżku trójkę małych dzieci.
– Skąd się wzięły te dzieci? – pyta zdziwiony żonę.
– To nasze maluchy. Kiedy zabrali Cię na służbę, nosiłam pod sercem naszego pierwszego synka, którego nazwaliśmy Andrzej. Później, kiedy spędziliśmy w trakcie odwiedzin upojną noc razem na świat przyszedł Jasiu.
– A ten trzeci z nich, kto to jest? – nie kryjąc zdziwienia, dopytywał mąż.
– Dlaczego tak skupiasz się na tym najmniejszym? Przecież nic nie robi, po prostu jest.