Gdzie w końcu pójdą jeść?

– Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.

– OK, a gdzie?

– Może do restauracji z polskim jadłem?

– Nieeee…

– Na kebaba?

– Wczoraj jadłam.

– Pizza?

– We wtorek? Absolutnie!

– No to do chińczyka.

– Nie lubię kurczaków.

– Owoce morza?

– A fe, śmierdzą…

– Burger?

– No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?!

– To gdzie chcesz iść?

– Wszystko jedno, Rysiek. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy.


Zobacz inny dowcip

Pani Kowalska ma plan

Pewnego dnia starsza Pani, która skończyła niedawno 90 lat zjawiła się u swojego prawnika w pewien piątkowy ranek i mówi bardzo poważnie:

– Chcę rozwodu z moim obecnym mężem!

Prawnik zaniemówił, zaszokowany siedzi i intensywnie myśli.

W pewnym momencie, jak już doszedł do siebie pyta:

– Pani Kowalska, jesteście małżeństwem od ponad 70 lat! Cóż takiego, na Boga, mogło się stać, że zdecydowała się Pani wziąć rozwód?

Staruszka popatrzyła mu w oczy, odchrząknęła i odpowiada:

– Chcieliśmy z tym poczekać, no wie Pan do momentu, aż wszystkie nasze dzieci umrą…

Pokaż inny dowcip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *