Dzwoni syn do ojca.
– Tato kot się zesrał.
– Mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi rzeczami. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta
za 5 minut znowu syn dzwoni do ojca:
– Tato pies się zesrał.
– Mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy bo mnie zwolnią. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta.
Za godzinę znowu syn dzwoni
– Tato mama wróciła z pracy.
– Przecież mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi sprawami.
– Ale tato, przyszła z jakimś gościem i on ściąga spodnie. Pewno będzie srał, a już nie ma piasku. 🙂
Zobacz inny dowcip
Ksiądz poszedł do staruszki
Czas po Świętach Bożego Narodzenia nadszedł, a wraz z nim Nowy Rok.
Jak to bywa tradycją w Kościele katolickim, rozpoczął się okres odwiedzania domów parafian przez księdza, tzw. kolęda.
Ksiądz chodzi od domu do domu, modli się z mieszkańcami, rozmawia, zbiera pieniądze na tzw. „co łaska”.
Pewnego razu dociera do domu pewnej staruszki. Wchodzi, rozgląda się; jest bardzo skromnie, ale czysto i schludnie.
Siadają, rozmawiają, odmawiają modlitwę. Na stole wszystko jak należy, stoją także orzeszki.
W pewnej chwili staruszka mówi:
– Proszę księdza, niech się ksiądz częstuje.
Ksiądz bierze orzeszki, częstuje się, zjada i mówi:
– Ale dobre te orzeszki.
Na to babcia uśmiecha się szeroko i odpowiada:
– Orzeszki, orzeszkami, proszę księdza, ale jaka czekolada dobra była!
Pokaż inny dowcip