Złodziej w tarapatach: papuga i doberman

Złodziej włamał się do cudzego domu i szpera w poszukiwaniu łupu. Nagle odzywa się głos:

– Jezus cię widzi…

Złodziej zbladł, choć nie widział w ciemnościach, kto mówi.

– Przecież dom miał być pusty do końca tygodnia – pomyślał sobie.

– Jezus cię widzi… – odzywa się znowu. Złodziej zaświecił w końcu latarką w kierunku głosu. Na drążku siedziała papuga. Odetchnął z ulgą.

– Cześć, jestem Maria – powiedziała papuga.

– Maria? To to głupie imię dla ptaka – zaśmiał się złodziej.

– Może i tak, ale jeszcze głupsze jest Jezus dla dobermana.


Zobacz inny dowcip

Inwestycja w małpy

W niezbyt odległych czasach, w indyjskiej wiosce, pewien przedsiębiorca ogłosił, że za każdą złapaną małpę zapłaci 10 dolarów.

Mieszkańcy, widząc szansę na zarobek, ruszyli łapać małpy, a sprzedawca nabył od nich tysiące tych zwierząt.

Gdy jednak liczba małp w okolicy zaczęła maleć, ludzie stopniowo tracili zapał do ich łapania.

Biznesmen wówczas podwoił stawkę do 20 dolarów, co spowodowało wznowienie polowań.

Ale z czasem małpy stały się jeszcze rzadsze i cena za sztukę wzrosła do 25 dolarów.

W końcu, gdy małp było już bardzo mało, ogłosił, że płaci 50 dolarów za każdą.

Musiał jednak wyjechać do miasta, zostawiając swojego asystenta.

Ten zaproponował wieśniakom kupno małp za 25 dolarów, twierdząc, że mogą je później sprzedać biznesmenowi za 50.

Ludzie zainwestowali swoje oszczędności, kupując wszystkie małpy.

Ostatecznie, ani handlarz, ani jego asystent nie powrócili, a mieszkańcy wioski zostali z bezużytecznymi małpami.

Oto jak działa Wall Street!

Pokaż inny dowcip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *