Wychodzi trzecioklasista ze szkoły i idzie chodnikiem w stronę domu.
Nagle podjeżdża do niego czarny samochód, otwiera się przednia szyba i mężczyzna ze środka mówi do niego:
– Hej, młody, wskakuj do samochodu, dam Ci batonika.
Dziecko przyśpieszyło, idzie dalej. Samochód dalej rusza za dzieckiem, a mężczyzna znów mówi:
– Hej, młody, wsiadaj proszę, dam Ci dwa batoniki.
Dziecko znowu przyśpieszyło, mężczyzna kręci głową, znowu rusza za chłopcem i mówi:
– Młody, no wsiadaj, dam Ci trzy batoniki
Na co dziecko odpowiada:
– Tato weź się odczep ok? Kupiłeś Matiza to teraz sam nim jeździj, ok?
Zobacz inny dowcip
Tajemnicze modlitwy Jasia
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
– Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi.
Następnego dnia dziadek umiera.
Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:
– Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
Następnego dnia babcia umiera.
Ojciec jest nie na żarty przestraszony.
Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
– Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec – prawie w stanie przedzawałowym.
Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego.
Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego.
Po pracy idzie wzmocnić się do pubu.
Do domu dociera koło północy.
Od progu przeprasza żonę:
– Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień…
– Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
Pokaż inny dowcip